Dzisiaj o skomplikowanych układach towarzysko-finansowych w Łodzi. Miejcie się na baczności i śledźcie tę historię uważnie. Ale nie zniechęcajcie się! Będzie naprawdę interesująco.
Towarzystwo
Juliusz Kunitzer urodził się w 1843 roku w Przedborzu. Jego ojciec był tkaczem. W 1866 roku Juliusz zaczął terminować w fabryce włókienniczej Edwarda Haentschla przy ul. Piotrkowskiej 72. Natomiast nieco wcześniej zatrudnienie w tym samym miejscu znalazł Ludwik Meyer (pamiętacie go? Szczegóły tutaj i tutaj). Fabryka Haentschla produkowała materiały wełniane, flanele, koce oraz chustki. A panowie Kunitzer i Meyer stworzyli duet, który rozwinął ten interes.
Obiecaliśmy układy towarzyskie, więc oto i one. Ludwik Meyer poślubił córkę Edwarda Haentschla, Matyldę. Natomiast Juliusz Kunitzer ożenił się z siostrą Meyera – Agnieszką. Sielanka!
I interesy
Interes rozwijał się dobrze i na początku lat 70. XIX wieku panowie mieli już spore majątki, a ich nazwiska znaczyły coraz więcej w Łodzi. Kunitzer wydzierżawił od Edwarda Haentschla część fabryki przy Piotrkowskiej i otworzył swój interes. Szło mu nieźle, lecz w 1874 roku pożar strawił zakłady Haentschla i przy okazji Kunitzera.
Różne drogi
Edward postanowił nie odbudowywać fabryki. Udziały przekazał Meyerowi, a sam wyjechał do Wiednia. Wspólnikami zostali Meyer i Kunitzer. Produkcja została wznowiona, lecz obaj panowie mieli różne pomysły na swoją przyszłość. Meyer zaczął skupować nieruchomości, chciał budować kamienice i je wynajmować. Natomiast Juliusz Kunitzer konsekwentnie chciał mieć zakład produkcyjny. Wobec tego doszło do znaczącej transakcji. Fabryka przy Piotrkowskiej stała się własnością Meyera. Nieruchomość została następnie przerobiona na luksusowy Grand Hotel. Natomiast Kunitzer odkupił od Meyera dużą posiadłość we wsi Widzew, na której zaczęła powstawać fabryka, znana jako Widzewska Manufaktura.
Aby zakończyć historię rodu Haentschlów, warto dodać, że oprócz nieruchomości przy Piotrkowskiej 72 śladem ich dawnej fortuny jest fabryka, znajdująca się przy ulicy Wólczańskiej 12. Tkalnia wyrobów wełnianych była prowadzona przez Edwarda Haentschla juniora. Jeszcze przed I wojną światową została sprzedana, a przedsiębiorstwa były prowadzone ze zmiennym szczęściem. W PRLu mieściły się tam Łódzkie Zakłady Przemysłu Skórzanego.
Do rodziny Haentschlów należała również willa położona przy ul. Wólczańskiej 17. Miłośnicy kina bezbłędnie odgadną, że to Szuflandia, znana z filmu „Kingsajz” Juliusza Machulskiego. Dzisiaj kompletnie zdewastowana, ale władze miasta, które jest właścicielem obiektu, zdeklarowali się, że rezydencję czeka gruntowny remont. Czekamy!
Ale to nie koniec historii!
Z Łodzią jesteśmy związani od kilku lat. Lubimy to miasto za jego niezwykłą historię. Uwielbiamy odkłamywać stereotyp „polskiego Detroit”. Odkrywamy wyjątkowe detale kamienic, zaglądamy do ciekawych podwórek, zwiedzamy wspaniałe muzea, spacerujemy po najbardziej urokliwych parkach. Wszystko to, aby pokazać naszym czytelnikom, że Łódź to wyjątkowe miejsce, które warto odwiedzić.
Napisaliśmy na podstawie:
R. Bonisławki, Spacerownik Łódzi, Biblioteka Gazety Wyborczej.
M. Szymański, Fabrykanci. Burzliwe dzieje łódzkich przemysłowców.
http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/42134,lodz-dawna-fabryka-edwarda-hentschla.html
Z Łodzią jesteśmy związani od kilku lat. Lubimy to miasto za jego niezwykłą historię. Uwielbiamy odkłamywać stereotyp „polskiego Detroit”. Odkrywamy wyjątkowe detale kamienic, zaglądamy do ciekawych podwórek, zwiedzamy wspaniałe muzea, spacerujemy po najbardziej urokliwych parkach. Wszystko to, aby pokazać naszym czytelnikom, że Łódź to wyjątkowe miejsce, które warto odwiedzić.