Któregoś jesiennego popołudnia wiedzeni ciekawością wybraliśmy się na cmentarz żydowski położony przy ulicy Brackiej. Był to drugi cmentarz żydowski w Łodzi, stary usytuowany przy ul. Wesołej został zamknięty jeszcze w XIX stuleciu. Nowy cmentarz został umiejscowiony na parceli, którą Izrael Poznański odkupił od Juliusza Heinzla i przeznaczył na kirkut.
Znajdują się tam groby ‘zwykłych’ mieszkańców, znanych obywateli miasta, przedstawicieli wielkich rodów oraz zmarłych i zabitych w łódzkim getcie. Przy głównych alejach stoją piękne grobowce, nad którymi i tak góruje mauzoleum Izraela Poznańskiego i jego żony.
W tle stoi pięknie odrestaurowany grobowiec spowinowaconej z Poznańskimi rodziny Silbersteinów. A pomiędzy tymi molochami, bardzo skromny grób Maurycego i Sary – syna Izraela Poznańskiego i jego żony, córki Markusa Silbersteina. Niestety nie udało nam się dotrzeć do informacji dlaczego ich grób jest tak niepozorny w obliczu grobowców rodzinnych. Być może wpływ na to miał fakt, iż Maurycy i Sara mnóstwo energii oraz funduszy włożyli w działalność filantropijną.
Cmentarz pełen jest również bardzo zaniedbanych nagrobków, które znikają pod osłoną drzew i krzewów. Połamane płyty i zatarte napisy robią przygnębiające wrażenie.
Wyprawa na ul. Bracką nie jest spacerem lekkim i przyjemnym. Ale jeśli szuka się ciszy i zadumy w cieniu trudnej historii, będzie to idealne miejsce.
Z Łodzią jesteśmy związani od kilku lat. Lubimy to miasto za jego niezwykłą historię. Uwielbiamy odkłamywać stereotyp „polskiego Detroit”. Odkrywamy wyjątkowe detale kamienic, zaglądamy do ciekawych podwórek, zwiedzamy wspaniałe muzea, spacerujemy po najbardziej urokliwych parkach. Wszystko to, aby pokazać naszym czytelnikom, że Łódź to wyjątkowe miejsce, które warto odwiedzić.