Aby stwierdzić jak dużo mamy typowych meneli alkoholików w Łodzi warto sięgnąć np. do literatury, która powie nam coś więcej niż tylko arbitralne – Łódź to miasto meneli i kropka. Żeby zatem tej kropki nie dać postawić tak łatwo sięgamy do Wzorców Konsumpcji alkoholu w województwie łódzkim – raport z badań ankietowych zrealizowanych w listopadzie 2005 [1]. Oczywiście warto zaznaczyć, że dane dot. całego województwa zatem twierdzenia o menelstwie mieszkańców woj. łódzkiego jako takich są równie śmiałe jak twierdzenia o Łodzi mieście meneli. Z publikacji dowiadujemy się np. że:
- Jeśli chodzi o ocenę ważności różnych problemów społecznych ankietowani w Łodzi wskazali, że problem alkoholowy jest dla nich bardzo ważny (47,6 %) i ważny (38,9%) gdzie średnio dla całego kraju miary te rozkładają się kolejno: 43% i 38,2%. Problem jest zatem dostrzegany i traktowany bardzo poważnie. To chyba dobrze prawda?
- Jeśli chodzi o rodzaj spożycia, zgodnie z tabelką numer 5, dowiadujemy się, że średnio każdy mieszkaniec województwa łódzkiego wypija 3,41 litra stuprocentowego alkoholu. Oznacza to, że pijemy w łódzkim znacznie mniej niż statystyczny Polak (4,31 litra) Statystyczny „łodziak” wypija ogólnie mniej napojów spirytusowych, mniej piwa (1,37 l. vs. 1,92 l.) , mniej wina (0,24 vs. 0,37) . Łodziak przegrywa tylko na płaszczyźnie związanej z piciem wódki. Spożywa jej bowiem więcej niż statystyczny Polak (53% vs. 47%)[2].
- Mieszkańcy łódzkiego gustują raczej w winach i piwach. Mniejszym zainteresowaniem cieszą się napoje spirytusowe. Ciekawostką pozostaje również fakt, że Łodzianie lubią wszystko po trochu (wino, piwo i wódkę). W korelacji ze statystycznym amatorem trunków w Polsce mamy tutaj stosunek 44,9% do 42,7%[3].
- Co z częstotliwością picia? Najczęściej spożywanym alkoholem jest piwo (57 razy w roku czyli średnio raz na tydzień), wódka (33 razy w roku) oraz wino (20 razy do roku).W końcu piwo raz w tygodniu po ciężkim, menelskim tygodniu jest jak nagroda!
- Ciekawych wniosków dostarcza też analiza ilości konsumowanych alkoholi w przeliczaniu na stuprocentowy alkohol (wg. Poziomu rocznego). Np. najwięcej w woj. łódzkim konsumuje się alkoholu w ilościach nie większych niż 1,2 litra, potem w przedziale od 1,2 do 6 litrów. Statystyczny Kowalski ma podobnie tyle, że w łódzkim akurat pije się więcej w obydwu przypadkach. Wniosek jest jednak chyba na korzyść, bo im większe spożycie tym jest ono mniej powszechne[4].
Ciekawych statystyk dostarczają nam jednak tabelki dotyczące typowych okazji do picia alkoholu. Okazuje się bowiem że:
- Najwięcej w łódzkim pije się na imieniny i urodziny (również meneli),
- Potem mamy kolejno zaplanowane i niezaplanowane spotkania towarzyskie (menel z menelem), obiad lub kolacja (przy świecach z menelem), chrzciny, pierwsza komunia, wesele, święta, zabawy taneczne czy randki. (w ciemno z menelem)
- Mocno kontrastujemy ze statystycznym Polakiem jeśli mowa np. o piciu bez okazji. Tutaj 15,5% vs 8,4%. W łódzkim nie potrzeba specjalnych okazji, aby sobie wychylić. I wszystko jasne.
- W łódzkim nie pije się prawie wcale na cześć wypłaty (bo menel nie ma z czego skoro nie ma środków). Za to wódką na okazję wypłaty świętuje sobie statystyczny Polak[5] .
Najciekawsze zostawiliśmy na koniec. Koniec, bo całe badanie ma przecież 76 stron, zatem kto chętny może sobie pogrzebać więcej w samym badaniu. Nam już wystarczy, acz jest bardzo interesujące
Gdzie najczęściej pijemy:
Otóż w mieszkaniu, potem kolejno w lokalu gastronomicznym, w miejscu pracy (o dziwo w łódzkim każdy rodzaj alkoholi spożywany jest w mniejszych ilościach niż statystyczny Polak). Na wolnym powietrzu statystycznie w łódzkim pije się mniej wszystkiego niż przeciętny Polak, z małym tylko ale. Otóż pod gołym niebem więcej spożywamy wina domowego niż w całej Polsce. W pozostałych kategoriach pijemy raczej zdecydowanie mniej np. wódka (5,3% vs 15,7% w całej Polsce) czy też, piwo (12,5% wobec 29,6%)[6]. Kto by pomyślał.
Najwięcej pijemy z rodziną (menelską) oraz ze znajomymi (pewnie również menele). Mało pijemy z nieznajomymi, ale więcej pijemy sami niż z kimś innym.
Najwięcej pije w wieku 30-39 lat, potem 18-29 lat i 40-49 lat. Nie odstajemy jakoś średnio od statystycznego Kowalskiego, chociaż on więcej pije od statystycznego łodzianina w wieku 40-49 lat. Najwięcej pijących to Ci z zawodowym wykształceniem oraz średnim. Wyżej wykształcony menel jest na szarym końcu. Najwięcej pijących mamy bezrobotnych (za co więc piją?!), potem kolejno pracujących oraz studiujących. Ci pijacy pracujący piją z resztą mniej niż Kowalski bo 13,9% do 17,6%. Bezrobotnych pijących w Polsce jest też więcej od łódzkiego, kolejno 26,7% i 23,6%[7].
Jak mieszkańcy łódzkiego piją na tle innych województw?
Warto byłoby w tym miejscu zastanowić się jak sprawy mają się w relacji do innych statystycznych mieszkańców województw w Polsce. Na stronie 475 publikacji Stan zdrowia ludności polski w 2009 r. wg GUS docieramy do informacji np. w zakresie tego jak często na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy poszczególni Kowalscy z poszczególnych województw sięgali po alkohol. Tych, co piją codziennie mamy w łódzkim całkiem sporo. Więcej np. od Kujawsko-Pomorskiego, Lubuskiego czy Podkarpackiego. Za to więcej niż w łódzkim codziennie piją na Śląsku, Wielkopolsce, Mazowieckim i Małopolskim[8]. Jesteśmy na środku (i to nie pierwszy raz !) Ani to dobrze ani źle, ale nie jest przecież aż tak tragicznie, aby zaraz wyzywać od meneli.
Jak się mają sprawy w samej Łodzi:
Wnioski z raportu Janusza Sierosławskiego i Bogusława Bukowskiej Badań ankietowych zrealizowanych w Łodzi w 2004 r. przedstawiają ciekawe dane. W raporcie stwierdzają że:
- Problem alkoholowy oceniany jest jako jeden z najważniejszych problemów społecznych. Czyli zupełnie podobnie jak w całym województwie. Świadomi konsekwencji i problemu alkoholowego, traktujący ten problem bardzo poważnie.
- Jeśli chodzi o okoliczności picia to każdy typ alkoholu najczęściej pijemy w warunkach domowych. Nie że od razu na ulicy, pod sklepem itd. tylko w domu.
- Piwo w Łodzi najczęściej pije się w domu oraz w lokalu gastronomicznym.
- Jeśli już zdarza nam się pić na wolnym powietrzu to najczęściej jest o piwo, najrzadziej jest to wino (zarówno to domowe jak i kupne)
- Niemal wszystkie alkohole pijemy najczęściej z rodziną, wtedy najczęściej jest to wino
- Ze znajomymi również pijemy dużo różnych alkoholi najczęściej bimber, wino i piwo[9]
- Najwięcej pijących w Łodzi pod względem wieku to osoby w przedziale 45-59 oraz osoby młode od 18 do 34
- W Łodzi zdecydowanie więcej alkoholu piją mężczyźni niż kobiety, a jeśli chodzi o stan cywilny najwięcej piją rozwodnicy
- W zakresie wykształcenia najwięcej pijących to Ci, po szkole podstawowej i szkołach zawodowych. Najmniej wyżej wykształceni.
- Najwięcej pija bezrobotni oraz uczący się studenci. Jeśli chodzi o pracujących to najwięcej piją Ci na stanowiskach kierowniczych oraz samozatrudnieni[10].
Nieco niepokojących danych dostarcza nam Regionalne Obserwatorium Rynku Pracy w Łodzi w publikacji z 2013 roku „Społeczne i przestrzenne zróżnicowanie zjawiska wykluczenia społecznego w województwie łódzkim”. Wynika z niej np. że:
- Po okresie spadku w latach 2006 do 2009, od 2009 do 2012 stale utrzymuje się wzrost stopy bezrobocia długotrwałego w województwie Łódzkim[11].
- We wszystkich powiatach województwa odnotowano wzrost ilości bezrobotnych w przeliczeniu na jeden wakat. W Łodzi w 2008 roku było to 17 bezrobotnych, a w 2012 roku już 71. Najgorzej mają w powiecie Wieluńskim gdzie w 2008 na jeden wakat przypadło 36 bezrobotnych, a już w 2012 było to 212[12] .
- Rośnie również ilość osób objętych pomocą społeczną w postaci zasiłków zarówno okresowych jak i stałych[13].
- Nieprzerwanie od 2006 roku rośnie liczba osób zarejestrowanych w poradniach dla osób z zaburzeniami psychicznymi oraz uzależnieniami od alkoholu. W ciągu 5 lat (2006-2011) przebyło niemal 40 tys. osób[14].
- W 2008 roku przeprowadzano na terenie województw badanie które ujawniło, że 91% jego mieszkańców przynajmniej raz w ciągu ostatniego roku spożywało alkohol. Średnia dla Polski wynosiła wówczas 84%
Na koniec:
Zestawione wyżej informacje nie dają nam praktycznie żadnego obrazu, które mogłoby wskazywać na coś wyraźnie łódzkiego. Jeśli chodzi o kulturę picia alkoholu, jego rodzaj, miejsce spożywania czy ilości niejednokrotnie woj. jak i same miasto Łódź znajdują się blisko statystyk przeciętnego Polaka. W odniesieniu do różnych województw łódzkie raz plasuje się wyżej a raz niżej w wybranych zestawieniach i analizach. W niektórych łódzkie znajduje się w ścisłej i niechlubnej czołówce, w innych niektóre województwa mocno nas wyprzedzają. Zawsze oczywiście mogłoby być lepiej, jak ze wszystkim. Nic jednak nie wskazuje na jakiś wyraźny, tendencyjny menelski problem. Cóż z całego ambarasu wokół tematu najlepiej wyszedł chyba sam… Władysław Strzemiński. Zajrzeliśmy do Google Trends. Poniżej wykres ostatnich 12 miesięcy wyszukiwania fraz: Strzemiński i Powidoki.
Być może dzięki całej sprawie z menelami sporo ludzi w Polsce (i być może w Łodzi) poznało fascynującą historię Władysława Strzemińskiego oraz jego Powidoków.
PS Skoro mowa o menelach, to wybaczycie nam łodziaka zamiast łodzianina, prawda? To takie bardziej… podwórkowe.
Źródła:
[1] Wzorce konsumpcji alkoholu w województwie łódzkim Raport z badań ankietowych zrealizowanych w listopadzie w 2005 r. Warszawa-Sopot, grudzień 2005
[2] Ibidem, s.8
[3] Ibidem, s.10
[4] Ibidem s. 11
[5] Ibidem s. 12
[6] Ibidem s. 13
[7] Ibidem s. 18-19
[8] Stan zdrowia ludności polski w 2009 r., GUS, Warszawa 2011 s. 475
[9] Janusz Sierosławski, Bogusława Bukowska, Raport Badań ankietowych zrealizowanych w Łodzi w 2004 r. Substancje psychoaktywne podstawy i zachowania, Warszawa 200 s.22
[10] Ibidem, s.29
[11] Regionalne Obserwatorium Rynku Pracy w Łodzi, Społeczne i przestrzenne zróżnicowanie zjawiska wykluczenia społecznego w województwie łódzkim, Łódź 2013, s. 44
[12] Ibidem s. 39
[13] Ibidem s. 55
[14] Ibidem. s. 60
Z Łodzią jesteśmy związani od kilku lat. Lubimy to miasto za jego niezwykłą historię. Uwielbiamy odkłamywać stereotyp „polskiego Detroit”. Odkrywamy wyjątkowe detale kamienic, zaglądamy do ciekawych podwórek, zwiedzamy wspaniałe muzea, spacerujemy po najbardziej urokliwych parkach. Wszystko to, aby pokazać naszym czytelnikom, że Łódź to wyjątkowe miejsce, które warto odwiedzić.